gru 29 2006

Wspomnienia


Komentarze: 3

Nie wiem co mam robic... Nie ufam R. Kocham go calym serduszkiem a on je tak bardzo rani. Nie potrafi powiedziec nic milego a slowa KOCHAM traca na znaczeniu. Tak bardzo tesknie do R. sprzed dwoch lat... Tego, ktory tyle razy zapewnial mnie o NASZYM szczesciu... O swojej pieknej milosci. O tym, ze jestem jedyna, ze tak bardzo mnie kocha... Odeszly tamte chwile... A Milosc? Zniszczyla mi zycie... Zabila od srodka... Oklamala... Zdradzila... Osamotnila...

Wspomnienie:
Pamietam jak kiedys u mnie w domu...
Ja: R.! ona (moja siostra) mnie bije!
R: Zosaw ja (bez zainteresowania).
Ja: R! Ona mowi ze jestem dupa!
R: (z ożywieniem) Ale za to jaka ladna!

Kocham te wspomnienia... Te chwile... Kiedy potrafilismy tak zartowac... Teraz nie potrafimy nawet wymienic zdania... ;(

Wspomnienie2:
Wieczorem, 2 lata temu, 21 maja gdy odprowadzal mnie do odmu...
Ja: Chce zasnac przy Tobie i obudzic sie przy Tobie... Zebys nie musial odprowadzac mnie wiecej do domu... Zeby moj dom byl Twoim domem...
R: Wytrzymaj jeszcze dwa lata :*

Dwa lata mijaja 21 maja 2007... Kolejna niedotrzymana obietnica...
Juz nigdy nie bedziemy razem szczesliwi ;( 

inna_s : :
29 grudnia 2006, 21:48
Najważniejsza jest wiara i tego Ci życzę...Pozdrawiam, 3maj się...
29 grudnia 2006, 17:48
dlaczego wszyscy dookoła są nieszczęśliwi....:(
29 grudnia 2006, 11:57
naprawde nie rozumiem dlaczego tak sie w zwiazkach sypie

Dodaj komentarz